Już połowa wakacji
za nami! W związku z tym mam dużo czasu i chcę się z Wami
podzielić moimi planami czytelniczymi na sierpień.
Pierwszą książką,
a raczej serią będzie "Klątwa Tygrysa" Colleen Houck, którą wszyscy mi bardzo
polecają, więc mam wobec niej duże oczekiwania. Opowiada ona o
dziewczynie imieniem Kelsey pracującej w cyrku, która później
zaprzyjaźnia się z tygrysem. Pragnie dla niego wolności. Po pewnym
czasie nadarza się ku temu okazja, mianowicie przyjeżdża
obcokrajowiec, chcący kupić tygrysa i zawieźć go do rezerwatu w
Indiach. Oferuje Kelsey wysokie wynagrodzenie i możliwość
zwiedzenia egzotycznego kraju za opiekę nad tygrysem podczas
podróży. Wtedy rozpoczyna się dla nich wszystkich wielka przygoda.
Niektórzy porównują ją do Zmierzchu, a jak będzie, to się
okaże.
Jako drugą
zamierzam przeczytać „Wszystkie jasne miejsca” Jennifer Niven.
Może niektórzy z was wiedzą, że ją zaczęłam i nie skończyłam,
ponieważ przypominało mi Gwiazd naszych wina, które byłoby
świetną książką, gdyby nie ten szał wśród moich znajomych na
nią (wszyscy, którzy nie lubią czytać nagle się na nią rzucili
i uważali się za zagorzałych czytelników, co trwało jakiś
krótki czas). W te wakacje postanowiłam jednak skończyć książki
niedokończone, i oto jedna z nich.
Theodore Finch i
Violet Markey są samotnikami, mimo że jedno z nich obraca się w
elitarnym towarzystwie. Oboje mają problemy. Oboje szukają jakiejś
odskoczni od życia codziennego. Oboje się nie znają. Pewnego dnia
spotykają się na szczycie szkolnej wieży. Nie do końca wiadomo,
kto komu wtedy uratował życie. Po tym zdarzeniu zaczynają pracować
razem nad projektem geograficznym, który zbliża ich do siebie.
Wkrótce zaprzyjaźniają się na tyle, że tylko w swojej obecności
czują się swobodnie. Violet już nie odlicza dni, tylko je
przeżywa. Uczy się żyć od chłopaka, który pragnie umrzeć.
Żeby nie czytać
ciągle obyczajowych młodzieżówek, teraz czas na "Miasto cieni",
czyli kontynuację "Osobliwego domu Pani Peregrine". Jacob wraz z
pozostałymi dzieci opuszcza wyspę i udaje się do Londynu. Czeka
ich tu wiele niebezpiecznych i ekscytujących przygód. Polecam
przeczytać tę serię zanim stanie się modna po wejściu do kin!
"Morze spokoju" to
książka, która już bardzo długo znajduje się na mojej liście.
Główną bohaterką jest Nastya, która nie mówi. Lecz nie dlatego,
że nie umie. Dziewczyna poznaje Josha, który ma 17 lat i nie ma na
świecie żadnej bliskiej osoby. Im więcej czasu spędzają ze sobą,
tym bardziej tajemnicza wydaje mu się Nastya. Ta książka kojarzy
mi się z książkami Tammary Webber i Colleen Hoover, głównie
dlatego zamierzam ją przeczytać.
"Magonię" pewnie już
znacie, bardzo przyciąga wzrok swoją okładką. Aza, cierpiąca na
groźną, nieznaną dotąd chorobę płuc, ma w życiu ciężko.
Pewnego razu zauważa statek na niebie, rodzina uważa, że to skutek
uboczny zażywanych leków. Ona jednak wie swoje. Jason, który jest
przyjacielem Azy, wierzy jej. Dziewczyna chyba coś do niego czuje,
jednak nie jest jej dane się nad tym zastanowić, ponieważ odchodzi
z tego świata. Przenosi się do innego, zwanego Magonią. Tam
przestaje być słaba i chora, zyskuje potężną moc. Opis tej
książki mnie bardzo zaciekawił, mimo zasłyszanych przeze mnie
złych opinii.
Jeżeli wyrobię się
z tym to mam jeszcze kilka pozycji w planach, jednak z moich planów
zazwyczaj nic nie wychodzi, więc nie obiecuję, że uda mi się to
wszystko przeczytać. Jeżeli jednak ktoś jest zainteresowany
pozostałymi, to proszę:
- 19x Katherine
- Buszujący w zbożu
- Uśmiech Lisy
- Chrzest ognia
(Wiedźmin)
Zachęcam do
wyrażania własnych opinii, chętnie je poznam :) czytaliście
którąś z powyższych pozycji? Polecacie jakieś książki, które
mogłabym dopisać do tej listy? :p
Hej! :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie zaczęłam obserwować Twojego bloga :D
Przeczytałam wszystkie recenzje, ale wybacz- nie będę pod każdą z nich komentować, zacznę dopiero od teraz!
Bardzo podobają mi się Twoje recenzje, bo są "krótkie, zwięzłe i na temat" i nie przynudzasz, a w kilku zdaniach piszesz to, na co inni potrzebują całych wypracowań, a i tak nie udaje im się ubrać swoich uczuć w słowa :P Jedyne, czego mi trochę brakuje to opisywania Twoich własnych emocji podczas czytania tego- czy bohaterowie Ci się spodobali, czy darzyłaś ich sympatią, kogo najbardziej i dlaczego, itp. Ale to tylko taka moja mała sugestia :D
Co do Twoich planów czytelniczych:
"Klątwa Tygrysa" to zdecydowanie bardzo dobry wybór. Co prawda bardziej sprawdza się jako romansidło niż książka przygodowa- romans pomiędzy Kelsey a braćmi-tygrysami jest ciekawie i emocjonująco opisany, nie ma tam miejsca na rutynę ani powielanie schematów, jednak jeśli chodzi o fabułę przygodową, zwroty akcji i jej złożoność, to lekko przynudza. Wielki plus za bardzo, bardzo oryginalny pomysł- nawiązanie do hinduskiej mitologii, swoją drogą niezwykle ciekawej. Samo zakończenie sprawy (czy Kelsey będzie z Renem, czy z Kishanem) niesamowicie mnie zaskoczyło i uważam, że Autorka rewelacyjnie "wybrnęła z sytuacji"- na coś takiego przenigdy bym nie wpadła! Polecam na długie jesienne wieczory, do poduszki idealna- zwłaszcza, jeżeli chcesz, aby przyśnił Ci się jakiś przystojny indyjski książę :D
Jeśli chodzi o resztę książek- nie czytałam wszystkich. Chciałabym jednak wypowiedzieć się o "19 razy Katherine", gdyż ta powieść wzbudza we mnie wiele sprzecznych emocji. Z jednej strony John Green porusza trudny temat- wchodzenie w dorosłość, szukanie własnego "ja", odzyskiwanie wiary w siebie i mogłoby to być bardzo interesujące. Jednak z drugiej strony podchodzi do tych tematów bardzo pobłażliwie- słownictwo bohaterów jest zbyt potoczne (nawet jak na nastolatków), fabuła nieco przewidywalna, a niektóre wydarzenia wręcz absurdalne. Ale jest to jedna z pierwszych książek Greena, więc może warto mu odpuścić, zwłaszcza, że każde jego kolejne dzieło jest coraz lepsze :) Oczywiście warto znać tę pozycję- książkę szybko się czyta i dosyć przyjemnie, mimo iż, tak jak napisałam, nie ma wielkich fajerwerków :)
Ale się rozpisałam!
Już kończę, obiecuję od teraz komentować każdy wpis i życzę powodzenia w dalszym blogowaniu :*
To chyba jeden z najdłuższych komentarzy, jakie czytałam w życiu :o Bardzo mi miło, że zainteresowałaś się moim blogiem :) dziękuję Ci również za radę - faktycznie, wiem, że średnio mi wychodzi wyrażanie swoich emocji w słowach, wolę to robić w czynach :/ ale będę próbować :D Mam nadzieję, że Klątwa tygrysa mi się spodoba, bo już dłuższy czas chcę po nią sięgnąć. Jeszcze mi się to nie udało, pewnie ze względu na bardzo małą dostępność w księgarniach, także tych internetowych oraz z powodu braku rozpowszechnienia tej książki, mam na myśli brak jakiejś reklamy. Moi znajomi, którzy ją czytali (a kilka ich jest :p) wypowiadali się o niej w bardzo pozytywny sposób, także nie widzę innych powodów, dla których Klątwa tygrysa wciąż pozostaje nieznana :(
UsuńPozdrawiam i w razie czego czekam na dalsze rady dotyczące pisania recenzji ;) Basia
Z tego co wiem, szykuje się ekranizacja "Klątwy tygrysa". Jeśli to prawda to jestem zachwycona i trzymam kciuki, aby tego nie zawalili. Już jestem ciekawa, kto wcieli się w główne role- książęta mogą być przystojni, tylko żeby Kelsey nie była jakąś modelką na wybiegu, bo to już będzie przesadzone i przysporzy mi kompleksów XD
UsuńZ moich planów czytelniczych nigdy nic nie wychodzi, bo gdy idę do biblioteki z listą wybranych tytułów to okazuję się, że żadnego akurat nie ma. Nie czytałam wybranych przez Ciebie tytułów, ale "Buszujący w zbożu" wydaję się książka wartą uwagi. Mam nadzieję, że uda Ci się zrealizować cały plan czytelniczy. Życzę powodzenia i pozdrawiam Tina :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam litery
Dziękuję :D jak na razie idzie mi nieźle, aktualnie czytam "Wszystkie jasne miejsca". Jestem raczej na początku i średnio mi się podoba, chociaż mam nadzieję, że później się rozkręci :p a co do "Buszującego w zbożu", to zwróciłam na nią uwagę podczas omawiania fragmentu w szkole, po prostu mnie zaciekawił :)
Usuń